czwartek, 27 września 2012

Oszczędne życie, czyli rady na kryzys

Wszelkie gwiazdy na niebie i ziemi (na ziemi te w telewizji) zwiastują nadejście kryzysu. Mowa tu oczywiście o kryzysie finansowym, który zje nasze oszczędności, pozbawi nas pracy, zmniejszy poziom życia.

- Jak sobie z tym radzić ?
Tak jak nasi rodzice, dziadkowie.
Euro Notes and Piggy Bank
fot: Images_of_Money"s photostream

Na pierwszy rzut oka trudno porównać dzisiejsze czasy do tego jak żyło się za komuny. Wtedy problemem mogło być zdobywanie najprostszych produktów (mityczny papier toaletowy), dzisiaj półki uginają się od nadmiaru produktów. Wszystko jest kolorowe, przyciągające, woła żeby kupić.

- Czego zatem można się nauczyć od starszych ?

Gdyby dzisiaj przenieść przeciętnego człowieka w nieodległą przeszłość (20-30 lat wstecz) uznałby, że to były czasy niewyobrażalnego kryzysu. Miałby problem z najprostszymi rzeczami a przecież nasi rodzice i dziadkowie radzili sobie w tych czasach - pracowali, budowali domy, wychowywali dzieci.

Gdy spojrzę na własnych rodziców z tej perspektywy, mogę powiedzieć, że są to ludzie szalenie praktyczni. Wiele rzeczy umieją zrobić sami, nie wstydzą się tego, że wszystkiego nie kupują. Tata stara się naprawić wszystko, nawet rzeczy, które dawno bym wyrzucił.
Gdy idę raz na jakiś czas w odwiedziny do rodziców stół ugina się od jedzenia a przecież żyją skromnie z emerytury (mowa o emeryturach poniżej 1000 zł).

W czym tkwi sekret ? Może wiedzą co kupić, gdzie kupić, może wiele rzeczy robią sami... a może wiedzą jak żyć w kryzysie?

Właśnie to - tajemnicę oszczędnego życia chciałbym tu odkrywać.
 Być może będą to rady oczywiste ale dziś już zapomniane lub niedoceniane.

Powoli w Polsce rodzi się moda na frugal. Niech to będzie taka moja(polska) wersja tej idei - mój frugal(ski).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz